czwartek, 29 marca 2012

Włosomania - zapuszczanie i pielęgnacja

Zawsze miałam skórę głowy przetłuszczającą się, a włosy, zniszczone przez rozjaśnianie - suche. Od jakiegoś czasu borykam się z problemem skóry głowy. Swędzenie, łuszczenie, wypadające włosy - nie ciekawie :/

Próbowałam już różnych specyfików. Pod koniec tamtego roku dermatolog przepisała mi szampon Stieprox oraz jakąś tam wcierkę na skórę głowy, nie jestem pewna czy to jakiś steryd nie był, ale nazwy nie pamiętam. Po tamtej kuracji pomogło mi na chwilkę, a później wszystko wróciło. Potem kombinowałam już sama...

Stosowałam rożne wcierki na skórę głowy, m.in. Joanna Rzepa - kuracja wzmacniająca, do włosów przetłuszczających się ze skłonnością do łupieżu i wypadania; obecnie stosuję Seboren.







Mam na głowie od cholery sterczących babyhair-ów :D , to chyba zasługa tych wcierek...




Parę dni temu zamówiłam sobie szampon Vichy Dercos, szampon zwalczający łupież tłusty (info), w aptece internetowej (tu), gdzie znalazłam ten  szampan w bardzo atrakcyjnej cenie 24,98 zł :) Zobaczymy jak się spisze.







Jeśli chodzi o pielęgnację samych włosów, to od kilku miesięcy olejuję włosy :)
Robię to mniej więcej 3 razy w tygodniu, przed myciem głowy. Mieszankę olei nakładam na całą długość włosów (skupiając się na końcach) i chodzę tak przez kilka godzin, potem zmywam normalnie szamponem, lub stosuję na noc i zmywam rano.

Czasami nakładam też olej na skalp i włosy.


Mieszanka olejowa:

> Olejek Alterra (w tym momencie mam Migdały i Papaja, ale to nie ma znaczenia który) - Rossmann
> olej rycynowy - apteka
> oliwka Hipp lub zamiennnie oliwka Babydream fur mama - Rossmann





Mieszam wszystko w jakiejś buteleczce, na oko :)

Co mogę powiedzieć o samym olejowaniu? Wydaje mi się, że włosy troszkę bardziej są nawilżone. Niestety moje są w bardzo kiepskim stanie, do tego dochodzą te problemy skórne głowy, więc jakichś zniewalających efektów nie widzę, ale czytając różne blogi dziewczyny bardzo sobie chwalą tę metodę pielęgnacji :) Poczekamy, zobaczymy.





Do mycie włosów obecnie używam szampon Malwa Pollena, czarna rzepa. Bardzo lubię ten śmierdziuszkowaty zapach rzepy hehe :P Teraz będę naprzemiennie stosowała Vichy Dercos z Czarną Rzepą. Jeśli chodzi o szampony to staram się używać tych z prostszymi składami chemicznymi, delikatniejszych.

Odżywka Alterra, granat i aloes - Rosmann. Genialna odżywka! Zanim pierwszy raz ją użyłam, kupiłam sobie tą malutką podróżną wersję. Zakochałam się! :) Nie przypuszczałam, że taka odżywka, o składzie bardziej naturalnym, bez tych wszystkich świństw chemicznych, poradzi sobie z moimi zniszczonymi włosami, a jednak. Bardzo polecam!



Odżywka bez spłukiwania to odżywka Joanna, z apteczki babuni, balsam do włosóws nawilżająco - regenerujący. Jestem jej wierna od lat. Tania i dobra :)



Oczywiście mam tysiące innych kosmetyków do włosów, inne szampony, inne odżywki, ale obecnie skupiam się na używaniu głównie tych.




xoxo ignis88


1 komentarz:

  1. o jaa mam to samo,codziennie łeb musze myć ,a jeszcze teraz chce do blondu wrócić :/ to będzie co dobrego

    OdpowiedzUsuń